Lepiej poszukać sobie
nowego przyjaciela
niż płakać po dawnym.
(Seneka Młodszy)
niż płakać po dawnym.
(Seneka Młodszy)
Odwróciłam się do tyłu. Moja mina wyrażająca szok i zdziwienie musiała być przekomiczna, bo chłopak stojący tuż przede mną wybuchnął głośnym śmiechem. Wysoki, dobrze zbudowany brunet zwijał się ze śmiechu, kiedy ja zastanawiałam się, co on tu robi.
Eric Martin to mój były najlepszy przyjaciel. Gdyby nie wyjechał tak bez pożegnania, zapewne nadal pozostałby dla mnie kimś bardzo ważnym. Przez pewien czas myślałam, że między nami może być coś więcej. Poznaliśmy się na jednym z konkursów, spędzaliśmy ze sobą coraz więcej czasu, zaprzyjaźniliśmy się. Zatańczyliśmy razem podczas festiwalu Młodych Talentów, gdzie zajęliśmy pierwsze miejsce. Jednak on po kilku miesiącach zostawił mnie bez wyjaśnień. Kilkakrotnie próbowałam się z nim skontaktować, jednak zawsze bezskutecznie. W końcu sobie odpuściłam i zapomniałam o nim, lecz teraz wszystko wróciło ze zdwojoną siłą. Kiedyś tak blisko, teraz obcy sobie ludzie.
- Eric Martin we własnej osobie- odezwałam się po dłuższej chwili.- Cóż za miłe spotkanie- dodałam z sarkazmem.
- Też się cieszę, że cię widzę- odpowiedział ze szczerym uśmiechem. Chyba nie wyczuł sarkazmu w mojej wypowiedzi. Albo wcale się nie zmienił i po prostu to ignorował. Stawiam na drugą opcję.- Co ty tu robisz?
- To samo co ty- mruknęłam, odchodząc w stronę sali. Nie chciałam z nim rozmawiać, ponieważ z każdym wypowiedzianym słowem bruneta wracały wszystkie wspomnienia. Nie przypuszczałam, że to wszystko tak zaboli, że nadal za nim tęsknię.
Rozkojarzona dotarłam pod klasę. Wzrok wszystkich dookoła zatrzymał się na mojej osobie. No cóż. Takie uroki bycia nową uczennicą. Zastanawiałam się, czy ktoś oprócz Erica mnie rozpoznaje. Czy tutaj również każdy słyszał o moim wypadku. Czy ktoś tutaj interesuje się tańcem. Czy ktoś w końcu podejdzie i zagada?
Rozejrzałam się dookoła w poszukiwaniu miejsca, w którym mogłabym usiąść i na spokojnie pomyśleć. Co, do jasnej, cholery robi tu Eric?! Jeszcze niedawno czytałam w Internecie, że przebywa gdzieś w Australii, a nie Europie. Dlaczego on uczęszcza do normalnego liceum, skoro należy do najlepszych tancerzy młodego pokolenia? Kiedy przeprowadził się do Bradford? Dlaczego akurat mnie spotykają same przykrości? Dlaczego akurat teraz musiałam go spotkać? Dlaczego przeprowadziłam się do miejsca, w którym znajduje się właśnie on? Co zrobiłam, że nic nie idzie po mojej myśli? Czy ja naprawdę jetem takim złym człowiekiem? Nie zasługuję chociaż na odrobinę szczęścia?
Setki pytań retorycznych w mojej głowie. Każde inne. Każde kręcące się wokół jednej osoby, która po chwili przerwała moje rozmyślania. Westchnęłam cicho, podnosząc wzrok, by po chwili zatopić się w jego zielonych, hipnotyzujących tęczówkach. Przypomniałam sobie o tym, co mi zrobił i natychmiast odwróciłam głowę. Chłopak usiadł obok mnie, spoglądając na mnie z uwagą, a kilka sekund później na jego twarzy zamajaczył delikatny uśmiech. Co go tak bawi?
- Porozmawiasz ze mną?- zadał mi pytanie. Jego cichy, melodyjny śmiech nadal rozbrzmiewał w mojej głowie. Milczałam dłuższą chwilę, ponieważ nie wiedziałam, o czym mogłabym z nim porozmawiać. Zapomnieć o przeszłości czy wygarnąć mu wszystko? Serce wolało pierwszą opcję, lecz tym razem zwyciężył rozsądek.
- O czym ty chcesz gadać?- zaczęłam spokojnie.- O tym, że najpierw dałeś mi nadzieję, a potem wyjechałeś bez słowa? A może o tym, jak bardzo mnie zraniłeś? Tak poza tym, to ładną mamy pogodę, nieprawdaż?- z każdym kolejnym zdaniem mój głos niebezpiecznie drżał, ale nie pozwoliłam sobie na głośny krzyk. Trzeba załatwić tę sprawę bez niepotrzebnych świadków.
- Wiem, że zachowałem się jak idiota- zaczął, ale mu przerwałam.
- To dobrze, że zdajesz sobie z tego sprawę. Nie uważasz, że już jest za późno na przeprosiny? Czasu nie cofniesz, a słowa nic nie znaczą.
- Ale ja naprawdę żałuję! Chciałem do ciebie zadzwonić, lecz zgubiłem telefon i nie miałem twojego numeru. Próbowałem zrobić cokolwiek. Bezskutecznie.
- Gorzkie żale to do księdza- mruknęłam cicho.- Jakbyś nie wiedział, korzystam z portali społecznościowych. Daj mi spokój, dobra? Pogodziłam się z tym wszystkim i niech tak zostanie. Nie zamierzam żyć przeszłością.
Nie mogliśmy dalej kontynuować naszej rozmowy, ponieważ zadzwonił dzwonek na lekcję. Pierwszy raz byłam zadowolona z takiego obrotu spray. Nie chciałam dalej się z nim kłócić. To i tak bardzo bolało. Ale czy ja jeszcze kiedykolwiek będę szczęśliwa? Szczerze w to wątpię.
Każdy z uczniów zajął swoje miejsce. Rozglądałam się dookoła, szukając wolnej ławki. Niestety, niczego nie mogłam dostrzec. W sekretariacie dowiedziałam się, że to najliczniejsza klasa w szkole, więc na pewno nie mam kłopotów ze wzrokiem.
- Vereno, usiądź w ostatniej ławce przy ścianie- powiedziała nauczycielka, kiedy tylko mnie zobaczyła.
Skinęłam głową, a następnie ruszyłam w wyznaczone miejsce. Czułam na sobie przenikliwe spojrzenie wszystkich nastolatków. Szybkim krokiem podeszłam do stolika, wypakowałam książki i usiadłam na krzesełku. Tuż obok siedział Eric z jakimś brunetem. Ukradkiem spojrzałam na niego jednak szybko odwróciłam wzrok. Nie zamierzam pogłębiać naszej znajomości. Niech wszystko zostanie tak, jak teraz.
Nagle usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi, a potem pełne podniecenia okrzyki dziewczyn. Podniosłam głowę, spoglądając przed siebie. Przed biurkiem nauczycielki stał wysoki, dobrze zbudowany chłopak o kruczoczarnych włosach. Nie widziałam jego twarzy, ale mogłam się domyślić, że jest bardzo przystojny. Nie w głowie mi był romanse, dlatego dłużej mu się nie przyglądałam. Po kryjomu wyjęłam telefon, by sprawdzić Twittera. Znów mnóstwo wiadomości o mnie, moim wypadku i wyprowadzce. Na szczęście jeszcze nikt nie odkrył, gdzie się ukrywam.
- Co ty tu robisz?- usłyszałam nad sobą męski głos. Podskoczyłam lekko, bo nie słyszałam, aby ktoś szedł.
- Siedzę, nie widać?- warknęłam. Nienawidzę głupich pytań, więc odpowiadam na nie chamsko.
- To moja miejscówa. Wypad stąd.
- Wmawiaj sobie. Siadasz tu albo szukasz innego miejsca.
Chłopak zacisnął pięści, żeby się uspokoić. Nie miał zamiaru prowadzić tej kłótni, więc usiadł obok mnie i po prostu wpatrywał się w tablicę. Ja po chwili zrobiłam to samo.
_______________________________________________________
Podoba się? Przepraszam, że krótki, ale mam problemy z Internetem. Wasze blogi postaram się nadrobić w najbliższym czasie. ;)
Masz jakieś pytania? Zapraszam na WYWIADER! Z chęcią odpowiem na Wasze pytanka. ;D
Muszę przyznać, że jakoś nie za bardzo lubię 1D. Nic do nich nie mam, ale też nie szaleje na ich punkcie. Gdy zobaczyłam twój blog po raz pierwszy wydał mi się tandetny i głupi. "Kolejna fanka 1D"- pomyślałam, ale jednak postanowiłam przeczytać 1 rozdział i teraz wiem na pewno, że się myliłam. Rozdział 1 był fantastyczny! Po prostu boski. Czytałam go z zapartym tchem. A rozdział 2 jest jeszcze lepszy! Wspaniałe zdania i dialogi, doskonale dobrane cytaty czy sentencje. Po prostu super! Twoje opowiadanie jest fantastyczne! Zakochałam się w twoim blogu i od dzisiaj będę tu zaglądać regularnie i oczywiście dodaje się do obserwatorów. Postaram się też przemóc i posłuchać paru piosenek 1D. Wszystko dzięki tobie ;)
OdpowiedzUsuńświetny rozdział :) Bardzo mi się podoba ;p Już nie mogę doczekać się następnego rozdziału ;p Bardzo mnie zaciekawiłaś ;p
OdpowiedzUsuńjest świetny :)
OdpowiedzUsuńGenialny.
OdpowiedzUsuńWidać, że Verena nalezy do osób pamiętliwych i bardzo dobrze. Niech się chłopak stara o przebaczenie !
Pozdrawiam Isiia <3
No grrrr.... WSPANIAŁY *_*
OdpowiedzUsuńTeż chcę tak pisać ! < 3
jakkochatowroci.blogspot.com
Natknęłam się na adres Twojego bloga i muszę przyznać, że nie żałuję czasu spędzonego na przeczytaniu dotychczas dodanych notek ;) Przede wszystkim podoba mi się Twój styl, bardzo staranny i dopracowany, bogate słownictwo, a na dodatek odnoszę wrażenie, iż dobrze wiesz, w jakim kierunku chcesz poprowadzić to opowiadanie, a nie błądzisz po omacku.
OdpowiedzUsuńTakie wydarzenie chyba załamałoby każdą tancerkę... Może gdyby Verena doznała tej kontuzji w nieco łagodniejszy sposób, nie poddałaby się tak łatwo, jednak sama świadomość, że ktoś czyhał na jej życie, musiała mocno wytrącić ją z równowagi. Ale czy ona na pewno chce zrezygnować ze swojej pasji? Przecież taniec dodawał jej sił, sprawiał, że była szczęśliwa. Może jeszcze kiedyś do tego wróci...
Bycie nowym w jakimś miejscu zawsze sprawia ogromne trudności, a tymczasem Verena ledwie przyjechała do Bradford, a już musiała wkroczyć w tłum obcych rówieśników. Kompletnie mi się nie podoba postać Erica. Nie w sensie jego wykreowania, po prostu nie ufam mu w ogóle. Te jego tłumaczenia były zbyt wydumane, boję się, że będzie próbował otumanić Verenę, ponieważ sprawia wrażenie takiego fałszywego cwaniaka. Ale zobaczymy, może kompletnie się co do niego mylę ;) Zayn jako prawdziwy BrADford Boi! Ten pomysł od razu przypadł mi do gustu. Biorąc pod uwagę temperament głównej bohaterki, wnioskuję, że ich znajomość na pewno będzie równie ognista jak jej włosy ;D
Jestem niezwykle ciekawa, co wydarzy się dalej - chętnie się przekonam.
Pozdrawiam i zapraszam do siebie: http://siegajac-nieba.blogspot.com
awwww... kocham Cie.. czekam na ciąg dalszy .. ;)
OdpowiedzUsuńhah, pierwsze spotkania... taka mała rada: zmień kolor czcionki, bo prawie nic nie widać, reszta bloga WYMIATA!
OdpowiedzUsuńKrótki. Stanowczo za krótki i wcale nie obchodzi mnie Twoje wytłumaczenie, jest za krótko - koniec i kropka! Co prawda już domyślam się kim jest chamski chłopak, który usiadł z naszą czerwonowłosą byłą tancereczką... Ale jestem ciekawa co będzie dalej. :D
OdpowiedzUsuńCzytało mi się przyjemnie, nie mam się czego doczepić tak naprawdę.
No i fajna szata graficzna, o!
Pozdrawiam. ^^
/imperium-cieni.blogspot.com
mega mi się podoba. kiedy next ?! Zapraszam do mnie <3 Katherine xxx
OdpowiedzUsuńKiedy następny ? Strasznie mi się spodobało <3
OdpowiedzUsuńZapraszam : wildworld69.blogspot.com/
Na poczatku chcę ci podziękować, że weszłaś, przeczytałaś i zostawiłaś opinię na moim blogu:) mam nadzieję, że cię wciągnął;)
OdpowiedzUsuńTwój rozdział mnie bardzo zaciekawił! Czyżby tym uczniem był Zayn Malik?;> Jestem ciekawa!
Zapraszam też na mój drugi blog, gdzie jest dopiero prolog;)
www.theyoutubegang.blogspot.com
Rozdział bardzo mi się podobał. Widać tancerka postanowiła zacząć wieść z pozoru nudne życie zwykłych ludzi. Chciała oderwać się od przeszłości, a tu spotkała byłego niedoszłego. Nie do końca miły chłopak to musiał być Zayn. Tak wnioskuję po tym, że Verena pojechała do Bradford oraz po szablonie.
OdpowiedzUsuńCzekam na nowy rozdział
Pozdrawiam :)
W końcu udało mi się nadrobić wszystkie rozdziały :)))
OdpowiedzUsuńWcale, a wcale nie żałuję, że wpadłam na to opowiadanie. Bardzo mi się podoba, a sposób, w który opisujesz wszystkie uczucia głównej bohaterki jest prześliczny :) Fajnie, że Zayn (o ile to on) nie jest od razu takim cukierkowym chłopcem, który jest dla wszystkich miły. Dodaję bloga do obserwowanych :)
Wiem, że do tego służy zakładka SPAM, ale jak już piszę, to w jednym miejscu.
Chciałam poinformować cię, że na moim blogu your-last-first-kiss-1dstory.blogspot.com pojawił się 2 rozdział. Oto jego fragment:
"Jedni ludzie płaczą i wpatrują się w jasnobrązowa trumnę. Nie rozumieją , dlaczego akurat ona musiała odejść z tego świata i to na dodatek w tak tragicznych okolicznościach. Może to życie jest kompletnie bez sensu, skoro trzeba z nim kończyć tak wcześni. Może najlepiej zaraz, kiedy to wszystko sobie uświadomimy lepiej strzelić sobie kulką w łeb i pozbyć się tych wszystkich problemów?"
Mam nadzieję, że wpadniesz i wyrazisz swoją opinię na jego temat :D
Pozdrawiam xx
super blog :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na nowy rozdział:
http://wecanbothremovethemasks.blogspot.com/
świetny rozdział. Verena uciekła by zapomnieć o przeszłości a przeszłość dopadła ją w nowym miejscu. Trochę chamski jest ten spóźnialski uczeń, ale fajnie, że Verena się nie dała. Dodaje blog do mojej listy czytanych blogów i będę tu często wpadać :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowego Bloga!
OdpowiedzUsuńhttp://amazingtimewith1d.blogspot.com/
Przeczytałam jakiś czas temu, ale dopiero dzisiaj zebrałam się, aby napisać komentarz ;)
OdpowiedzUsuńRozdział niesamowity ;) Jednak najbardziej podoba mi się końcówka z Malikiem :D
Haha jak się biedaczek wkurzył ^^
No, ale oprócz tego podobała mi się rozmowa naszej byłej tancereczki z byłym przyjacielem. No cóż za dupek z niego!Ja nie mogę .. Brak słów.
Rozdział nieziemski, czekam na nn;*
http://milosc-niejedno-ma-imie.blogspot.com - zapraszam ;)
Pozdrawiam, Jula ;P
Fajny blog :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
http://julieinspiration.blogspot.com/
No to tak, z góry bardzo Cię przepraszam, że dopiero teraz zdołałam przeczytać ten rozdział. Muszę od razu Ci powiedzieć, że jestem po wrażeniem, naprawdę. Jestem po wrażeniem z jaką lekkością potrafisz prowadzić dialogi bohaterów, jak estetycznie potrafisz opisać każdą jedną sytuację, scenę. Może się powtarzam, ale naprawdę, sądzę, że posiadasz ogromny talent Dziewczyno!
OdpowiedzUsuńCo do dziejącej się akcji, to po prostu jestem nią zachwycona. Strasznie podoba mi się postawa głównej bohaterki. Nie mogę się już doczekać jak dalej potoczą się relację pomiędzy Vereną a Zaynem.
Teraz mogę Ci życzyć tylko mnóstwo dobrej weny. Niecierpliwie czekam już na kolejny świetny rozdział. Mam również ogromną nadzieję, że będzie on odrobinę dłuższy.
Pozdrawiam i ściskam mocno ;*
W wolnym czasie zapraszam również na mojego bloga. Niedawno pojawił się nowy rozdział :)
http://forgiveness-or-revenge.blogspot.com/
świetny!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńkiedy następny???????????
oby szybko!!!!!!!!!!
~ALEX<3
WSPANIAŁY ! Kiedy będzie następny odcinek ;> ?
OdpowiedzUsuńNie mogę się już doczekać !
Serdecznie zapraszam do siebie ! ;)
http://fillmylifewithlove.blogspot.com/
omg dawaj nexta <3
OdpowiedzUsuń[Spam]
OdpowiedzUsuńChcesz zapoznać się z historią Victorii i Justina, którzy pochodzą z dwóch zupełnie się różniących światów ? Jeśli tak to wchodź na : dangerous-justin.blogspot.com
Blog dostępny dla osób w wieku 16 lat! Jeśli tyle masz, a nie możesz wejść z konta bloggera wystarczy się wylogować ; )
Zapraszam.
Witaj,
OdpowiedzUsuńJeśli interesuje Cię pisanie "na poważnie", być może pragniesz wydać swoją pierwszą książkę, zapraszam do Klubu Młodych Pisarzy albo Klubu Kreatywnego Pisania. Więcej informacji tutaj: http://www.literaryartinstitute.com/
Pozdrawiam
Dodasz coś jeszcze - codziennie sprawdzam czy jest nowy rozdział ... ;)
OdpowiedzUsuńfajnie by było jakbyś dalej pisała... :)
OdpowiedzUsuń